sobota, 8 grudnia 2012

Rozsądek pokonał porządanie.

Zayn miał odwieść mnie prosto do domu i tak też zrobił. Zaprosiłam go na kawę, ale niestety nie mogłam dostać się do mieszkania. Rano Ian zamykał drzwi, a ja nie wzięłam kluczy całkowicie zapominając o tym, że on wyjeżdża na 2 dni do ciotki. Nie miałam więc gdzie spać, gdzie się umyć i co najgorsze nie miałam pojęcia jak sobie z tym poradzić.
- Niestety nie mogę dzisiaj Cię przyjąć, bo zapomniałam kluczy,a mojego współlokatora nie ma.
- A masz wsuwki? - spytał z szatańskim uśmiechem, na co ja wyjęłam z torby 3 spinki. Wziął jedną i zaczął majstrować coś przy zamku. Stałam tak i przypatrywałam się temu co robi mając poczucie, że już wcale nie chce mi się płakać. Że nie czuję już smutku, że to, co jedzie się teraz u Toma już mnie nie obchodzi. Ale najlepsze było to, że serce przestało mnie boleć. Zaczęłam się śmiać, krzyczeć i tarzać się po podłodze. Byłam wolna! Po 2 miesiącach bólu byłam wolna! Nie wiem czemu, ale podbiegłam do Zayna i go pocałowałam. To był taki dziwny impuls, który kazał mi to zrobić. On na początku był oszołomiony, ale potem zaczął oddawać mój pocałunek. Wplótł palce w moje włosy i przejął inicjatywę. Był cudowny. Jego wargi czule, ale delikatnie muskały moja wargi. Czułam się jakbym trafiła do nieba. Nic w tej chwili nie było w stanie oderwać nas od siebie. Jakaś część mnie mówiła, że nie powinniśmy. Był to prawdopodobnie mózg, ale nie mogłam dokładnie tego odróżnić. Moje serce natomiast chciała tego niemal tak samo mocno jak moja dusza, udręczona wcześniejszym bólem. Zayn otworzył drzwi i nie odrywając się ode mnie wszedł do środka. Ale wtedy rozsądek pokonał pożądanie. Nie mogłam i dobrze o tym wiedziałam, później miałam tego żałować, ale teraz wypchnęłam go za drzwi z krótkim ,,Dzięki, że mi otworzyłeś". Potem z mieszanymi uczuciami i poczuciem winy rzuciłam się na kanapę.To w końcu ja go pocałowałam, a nie on mnie, więc powinnam wiedzieć, na co się porywam. A ja pozwoliłam sobie na to, żeby go pocałować... Wspominając słodki smak jego miękkich warg prawie straciłam panowanie nad sobą. Chciałam wybiec za nim i znowu go pocałować. Ale po raz kolejny tego dnia powstrzymałam się przed czymś co chciałam zrobić. Zastanowiłam się nad tym, czy ja przypadkiem ostatnio nie myślę za dużo, ale podjęłam decyzję,że po tych latach, podczas których kierowałam się wyłącznie sercem przyszedł czas, żeby posłuchać rozumu. Ale dlaczego to było dla mnie takie trudne? Chyba zaczynałam czuć coś do Zayna, a na to nie mogłam pozwolić. Musiałam zwiększyć dystans, zacząć być oschła. To zawsze działało najlepiej. Mimo stosunkowo wczesnej godziny ja położyłam się do łóżka i oszołomiona tym, jak strasznie długi był mijający dzień po prostu zasnęłam. Ale mój sen nie był spokojny. Całą noc prześladował mnie smak miękkich warg Zayna. Obudziłam się dosyć wcześnie, koło 9 byłam już na nogach. Usiadłam do komputera i zaczęłam czytać o 1D. Jak się później okazało chłopak, którego wczoraj pocałowałam ma dziewczynę. Kiedy się o tym dowiedziałam poczucie winy zaczęło zżerać mnie od środka. Sama doznałam co to znaczy zdrada, więc nie było mi dobrze z myślą, że ich związek może się rozpaść i to z mojej winy. Około 10 znalazłam wizytówkę Paula i wykonałam telefon. Mężczyzna bardzo cieszył się, że w końcu zadzwoniłam i zaprosił mnie na spotkanie. Miałam wziąć dokumenty i wtedy prawdopodobnie miałabym podpisać kontrakt z szefem wytwórni chłopaków i zostać ich fotografem. Miało to znaczyć, że teraz bez przerwy będę widywać się z Zaynem... Ale cóż, tak już jest, dam radę. Z Paulem byłam umówiona na 16, więc miałam jeszcze mnóstwo czasu. Ubrałam się w TO i ruszyłam, żeby wydać moją ostatnią wypłatę z kawiarni. Uznałam, że na takie spotkanie muszę być ubrana, jak najbardziej elegancko, więc kupiłam mnóstwo ubrań. Jak wiadomo zakupy potrafią poprawić humor każdej dziewczynie, więc wracałam do domu wyluzowana i szczęśliwa. Paul mówił, że o 16 ktoś po mnie przyjedzie, więc od momentu powrotu miałam jeszcze sporo czasu na wyszykowanie się. Tym razem porzuciłam luźny styl, który uwielbiałam i ubrałam się w TO. Zakręciłam włosy i o 16 stałam na dworze czekając na transport. Oczywiście moje szczęście po raz kolejny się uśmiechnęło i osobą, która po mnie przyjechała okazał się być nie kto inny jak Zayn Malik.


Hej!!
Nowy rozdział, trochę namieszałam i mam nadzieję, że się podoba. Jak myślicie, co będzie dalej? Jak Micky poradzi sobie z Zaynem i rozmową kwalifikacyjną?? Pierwszy post skasowała moja kochana siostra, podobno niechcący ale ja tam nie wiem -,-
voldek ^^

3 komentarze:

  1. Ulala . I love twój blog ♥ No ,namieszałaś .xd Hmm .. na pewno wszystko dobrze pójdzie Micky na rozmowie kwalifikacyjnej ; ** Mam taką nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny ten blog..... No nie mogę....Zayn...awwwwwwwwwwww..czekam z niecierpliwością na następny rozdział... ^.^

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuuu, Zayn :D
    Boże, uwielbiam Twój blog ♥

    http://x3onedirectionx3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Directioners