Cały następny dzień miałam zamiar spędzić na leniuchowaniu, ale zadzwonił szef. Musiałam jechać do kawiarni i tłumaczyć się z tego co się ostatnio działo. Oczywiście nie miałam zamiaru tego robić. Pojechałam tylko po to, aby wręczyć mu swoje wymówienie. Przy okazji dowiedziałam się gdzie leży Ally i postanowiłam do niej jechać. Chciałam najpierw zadzwonić, ale ona mnie uprzedziła. Zaskoczyła mnie telefonem dokładnie kiedy wsiadałam do metra.
- Tak? - spytałam kiedy już usiadłam na wolnym miejscu.
- CZEMU NIE POWIEDZIAŁAŚ, ŻE ZNASZ ONE DIRECTION?!?! - usłyszałam wrzask w słuchawce. Całkiem nieźle się trzymała, jak na osobę, która dostała nagłego ataku astmy.
- A co?? Byli na sesji u nas w kawiarni i jakoś tak się zakolegowaliśmy, a teraz jestem ich fotografem.
- Ja ich uwielbiam!! OMG!! Ty ich znasz! W gazetach są twoje zdjęcia z Zaynem, jak odwozi Cię do domu, a potem jak wchodzi do środka i wychodzi rano! Coś między wami jest prawda?!?!
- Nie! Przecież on tylko wpadł na kawę i wyszedł 40 minut później. A poza tym on ma dziewczynę. On kocha Perrie.
- Moim zdaniem to jest tylko ustawione przez wytwórnię. Ona jest wokalistką, a ona wokalistką. Ich zespoły chcą się wybić, a związek to najlepsza promocja.
- To twoje zdanie. Mi się wydaje, że Zayn ją kocha. Ale mniejsza o to, nas nie łączy nic oprócz przyjaźni. Znaczy oni są przystojni i słodcy, ale nic do nich nie czuję, a oni nic nie czują do mnie.
- Dobra, rozumiem. Już się nie czepiam. A w ogóle to chciałam zapytać co tam u ciebie. Wychodzę jutro, może pójdziemy na zakupy - zaproponowała.
- Jutro nie mogę, jadę z chłopakami na sesję. Właściwie przez następne 2 tygodnie nie mam czasu. Dzisiaj jest mój ostatni wolny dzień. Potem mam tydzień i trasa.
- Rozumiem. Mogłabyś napomknąć im, że jestem choreografką, może akurat mają wolną posadę.
- Nie ma sprawy, zrobię co mogę. Zaraz wysiadam to papapa.
- Pa - powiedziała Ally i wreszcie się rozłączyłam. Nienawidziłam rozmawiać z nią przez telefon. Była naprawdę kochaną osobą, ale nie mogłam na dłuższą metę znieść brzmienia jej głosu. Był wysoki i piskliwy. Po prostu doprowadzał mnie do szału. Około 12 byłam w domu, ale i tam nie dane mi było odpocząć. Zadzwonił Zayn i powiedział, że porywa mnie dzisiaj. Nie miałam pojęcia o co chodzi, ale nie mogłam się nie zgodzić. W końcu chciałam spędzać z nimi jak najwięcej czasu. Ian oczywiście nie pochwalał tego, ale ostatecznie się zgodził. Kochany braciszek... Umówieni byliśmy na 14, więc nie traciłam czasu. Około 13 byłam już gotowa, ale Ian ustawaił nowy kredens w salonie i potrzebował mojej pomocy. Podarłam moją ulubioną sukienkę.
- Co ja teraz zrobię? - krzyknęłam.
- Nie steruj się. A poza tym jesteście tylko kumplami, więc po co się tak stroisz??
- W sumie to masz rację. Idę się przebrać - powiedziałam i pobiegłam do pokoju. Po co ja robiłam takie afery? On ma dziewczynę. Ale cały czas pozostawało duże prawdopodobieństwo, że to Ally miała rację! Ale co to ma do rzeczy?! Jesteśmy znajomymi i nikim więcej. Po prostu moja chora wyobraźnia znowu plata mi figle. Ubrłam sie bordowy sweter i czarne lgginsy i poszłam zrobić sobie płatki z mlekiem. Niestety nie zdążyłam tego zrobić, do mojego mieszkania wpadł Zayn. Bez pukania, bez niczego. Wbiegł i tyle.
- One jest niemożliwa! Myśli, że jesteśmy parą i ż ja ją zdradzam! Rozumiesz to?! - krzyknął.
- Ale o kim ty mowisz? - spytałam.
- O Perrie!! Zobaczyła nasze zdjęcia w tym szmatławcu i myśli, że ją zdradziłem. Idź i z nia pogadaj, może ciebie posłucha.
- Musisz sam to z nią załatwić, ona jest twoją dziewczyną, a nie moją. To ty musisz wszystko jej wyjaśnić. Jeśli cię kocha to zrozumie i ci uwierzy.
- Ona strasznie boi się zdrady, Micky. Ty nic nie rozumiesz, nigdy nie byłaś w takiej sytuacji.
- Nie rozumiem ciebie, ale ją rozumiem doskonale. Sama nigdy nawet nie myślałam, ż Tom może mnie zdradzić, a on to zrobił. Rozumiem więcej niż bym chciała. Dużo więcej Zayn.
Hej!!
Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale to najwidoczniej służy liczbom czytających osób. 8 osób kliknęło TAK. Mam nadzieję, że nadal będzie prztbywać czytelników, mam też nadzieję, że rozdział się podoba. Czekam na opinie.Przepraszam za błędy, ale jestem nalaptopie siostry i gubię literki :) Całusy
voldzio ^^
I widzisz jak przybyło czytelników : D P.S napisałam na moim twitterze o twoim blogu i pomogło :)heh < 3 czekam na następny ; ** Ania .xx twoooooja fanka :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)) Jesteś kochana, uwielbiam Cię :**
Usuńvoldek
kiedy dalsze części?:)
OdpowiedzUsuń